Kazimierz Hoffman urodził się 5 czerwca 1927 roku w Grudziądzu. W literaturze przedmiotu rok narodzin często błędnie podawany jest jako 1928. Jego matką była Maria z d. Buczkowska, zaś ojcem Leon Hoffman – pilot i oficer Wojska Polskiego, który w 1929 roku przeszedł w stan spoczynku. We wczesnym dzieciństwie Kazimierz często się przeprowadzał, mieszkał w Grudziądzu, Chełmnie i Gdańsku, aż wreszcie osiadł w Bydgoszczy. Mobilność rodziny związana była z pracą ojca w kontrwywiadzie. Do 1939 roku zdążył ukończyć czwartą klasę szkoły podstawowej. W czasie okupacji ojciec był więziony w obozie koncentracyjnym w Stutthofie, zaś matka dostała posadę w fabryce obuwia. Sam Kazimierz pracował w charakterze posłańca w firmie DAG Fabrik Bromberg, produkującej materiały wybuchowe i zlokalizowanej w lesie nieopodal podmiejskiego Łęgnowa. Po wyzwoleniu miasta rozpoczął naukę w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym nr 1 w Bydgoszczy, mieszczącym się przy placu Wolności, którego absolwentami są m.in. Marian Rejewski, Jerzy Hoffman i Zdzisław Pruss. Maturę zdał w 1948 roku. Po otrzymaniu świadectwa dojrzałości zapisał się na Uniwersytet Poznański, gdzie na Wydziale Filozoficzno-Historycznym studiował socjologię. Tam zetknął się z profesorem Kazimierzem Ajdukiewiczem, wybitnym filozofem i logikiem, którego wykłady zrobiły na Kazimierzu Hoffmanie duże wrażenie. W 1952 roku, po uzyskaniu dyplomu magistra filozofii w zakresie socjologii, powrócił do Bydgoszczy.
W lutym 1953 roku Kazimierz Hoffman został pracownikiem Oddziału Pomorskiego Polskiej Agencji Prasowej w Bydgoszczy. Z miejscem tym związany był przez kolejne dwadzieścia osiem lat. Najpierw piastował stanowisko redaktora, w grudniu 1969 roku awansował na kierownika oddziału, a po reorganizacji oddziałów terenowych Agencji pracował jako korespondent krajowy PAP w Bydgoszczy. W październiku 1980 roku przystąpił do koła NSZZ „Solidarność” przy centrali PAP w Warszawie. 23 marca 1981, w tle wydarzeń marcowych w Bydgoszczy, złożył rezygnację. Powodem była odmowa opublikowania jego relacji z pobicia w siedzibie Wojewódzkiej Rady Narodowej działaczy solidarnościowych, którą zastąpiono tekstem napisanym pod dyktando władzy. W latach 1981–1988 był zatrudniony w tygodniku „Fakty”, gdzie pełnił funkcję sekretarza redakcji. Wyróżniał się pedantycznością i drobiazgowością, dopuszczając do druku wyłącznie teksty bez żadnych literówek. Prowadził wówczas cykl „Przy obrazie”, w którym publikował szkice o malarstwie, kolejnej swojej pasji. W 1988 roku przeszedł na emeryturę. Pracował jeszcze w Biurze Wystaw Artystycznych, piastując stanowisko specjalisty do spraw oświatowych. W BWA otrzymał do własnej dyspozycji pokój, gdzie mógł pisać swoje wiersze. Był też członkiem Bydgosko-Toruńskiego Oddziału SPP, w którym od 1989 do śmierci w 2009 roku pełnił funkcję prezesa. Zmarł 3 marca w bydgoskim hospicjum, w wieku 82 lat. Jego grób znajduje się na cmentarzu św. Wincentego à Paulo, w kwaterze nr 8.
Debiut poetycki Kazimierza Hoffmana miał miejsce 8 grudnia 1950. Na antenie rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy wyemitowano dwudziestominutową (od godz. 19.20 do 19.40) audycję pt. Poetyckie spotkanie z Kazimierzem Hoffmanem. Słowo wstępne wygłosił Zbigniew Herbert, który w następujący sposób zapowiedział swojego gościa: „Czujność wobec życia idzie u Hoffmana w parze z czujnością wobec siebie samego i własnej poezji. Poeta o nieprzeciętnej kulturze literackiej i skłonności do wyrafinowania, odczuwa mocno nakaz czasów – nakaz prostoty”. Wiersze Hoffmana po raz pierwszy drukiem ukazały się w 1951 roku w warszawskim „Nowym Torze”. Po niemal dziesięciu latach, bo dopiero w 1960 roku, wydał swój debiutancki tomik poetycki zatytułowany Trzy piętra domu. W 1963 roku został członkiem Koła Młodych przy Związku Literatów Polskich, jednak w tym czasie jego wiersze nie cieszyły się większym uznaniem. Autor nawiązał też współpracę z czasopismem „Pomorze”, którą utrzymywał do roku 1972. Ponadto publikował m.in. w „Faktach”, „Literach”, „Życiu Literackim”, „Kwartalniku Artystycznym”, a nawet w emigracyjnych „Kontynentach – Nowym Merkuriuszu”. Przełomem okazał się esej Artura Sandauera, który zwrócił uwagę na poetę „mało dotąd zauważanego, jako że niezbyt komunikatywnego i co gorsza bydgoskiego”, doceniając dialogową złożoność tekstów oraz prawidłowo interpretując poszczególne wiersze. Ugruntowaną pozycję w świecie literackim zapewniły Hoffmanowi wydane w 1978 roku Wiersze wybrane, gromadzące liryki z tomów od drugiego do piątego, a także tomik Dwanaście zapisów z 1986 roku, za który otrzymał Nagrodę Funduszu Literatury.
Hoffman nie lubił podróżować, w latach 1958 i 1959 odbył wycieczki odpowiednio do Szwecji i Bułgarii. W 1973 roku był na kilkunastodniowym wyjeździe dziennikarskim w ZSRR u TASS-a w Moskwie i Kijowie. Uwielbiał za to Bory Tucholskie, gdzie spędził wiele dni w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym. Odzwierciedleniem bliskości z naturą było umieszczanie w wierszach mieszkańców lasu: sikorki, kosa, wilgi, sójki, żuka. Był też twórcą skrytym, jak napisał Robert Mielhorski, czytelnik miał do niego „ograniczony dostęp”. Osoba poety znajdowała się niejako w cieniu jego dzieł. Nigdy nie działał aktywnie w życiu literackim, unikał spotkań literackich, niechętnie udzielał wywiadów, nie zabiegał o recenzję swoich utworów.
W lutym 1953 roku Kazimierz Hoffman został pracownikiem Oddziału Pomorskiego Polskiej Agencji Prasowej w Bydgoszczy. Z miejscem tym związany był przez kolejne dwadzieścia osiem lat. Najpierw piastował stanowisko redaktora, w grudniu 1969 roku awansował na kierownika oddziału, a po reorganizacji oddziałów terenowych Agencji pracował jako korespondent krajowy PAP w Bydgoszczy. W październiku 1980 roku przystąpił do koła NSZZ „Solidarność” przy centrali PAP w Warszawie. 23 marca 1981, w tle wydarzeń marcowych w Bydgoszczy, złożył rezygnację. Powodem była odmowa opublikowania jego relacji z pobicia w siedzibie Wojewódzkiej Rady Narodowej działaczy solidarnościowych, którą zastąpiono tekstem napisanym pod dyktando władzy. W latach 1981–1988 był zatrudniony w tygodniku „Fakty”, gdzie pełnił funkcję sekretarza redakcji. Wyróżniał się pedantycznością i drobiazgowością, dopuszczając do druku wyłącznie teksty bez żadnych literówek. Prowadził wówczas cykl „Przy obrazie”, w którym publikował szkice o malarstwie, kolejnej swojej pasji. W 1988 roku przeszedł na emeryturę. Pracował jeszcze w Biurze Wystaw Artystycznych, piastując stanowisko specjalisty do spraw oświatowych. W BWA otrzymał do własnej dyspozycji pokój, gdzie mógł pisać swoje wiersze. Był też członkiem Bydgosko-Toruńskiego Oddziału SPP, w którym od 1989 do śmierci w 2009 roku pełnił funkcję prezesa. Zmarł 3 marca w bydgoskim hospicjum, w wieku 82 lat. Jego grób znajduje się na cmentarzu św. Wincentego à Paulo, w kwaterze nr 8.
Debiut poetycki Kazimierza Hoffmana miał miejsce 8 grudnia 1950. Na antenie rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy wyemitowano dwudziestominutową (od godz. 19.20 do 19.40) audycję pt. Poetyckie spotkanie z Kazimierzem Hoffmanem. Słowo wstępne wygłosił Zbigniew Herbert, który w następujący sposób zapowiedział swojego gościa: „Czujność wobec życia idzie u Hoffmana w parze z czujnością wobec siebie samego i własnej poezji. Poeta o nieprzeciętnej kulturze literackiej i skłonności do wyrafinowania, odczuwa mocno nakaz czasów – nakaz prostoty”. Wiersze Hoffmana po raz pierwszy drukiem ukazały się w 1951 roku w warszawskim „Nowym Torze”. Po niemal dziesięciu latach, bo dopiero w 1960 roku, wydał swój debiutancki tomik poetycki zatytułowany Trzy piętra domu. W 1963 roku został członkiem Koła Młodych przy Związku Literatów Polskich, jednak w tym czasie jego wiersze nie cieszyły się większym uznaniem. Autor nawiązał też współpracę z czasopismem „Pomorze”, którą utrzymywał do roku 1972. Ponadto publikował m.in. w „Faktach”, „Literach”, „Życiu Literackim”, „Kwartalniku Artystycznym”, a nawet w emigracyjnych „Kontynentach – Nowym Merkuriuszu”. Przełomem okazał się esej Artura Sandauera, który zwrócił uwagę na poetę „mało dotąd zauważanego, jako że niezbyt komunikatywnego i co gorsza bydgoskiego”, doceniając dialogową złożoność tekstów oraz prawidłowo interpretując poszczególne wiersze. Ugruntowaną pozycję w świecie literackim zapewniły Hoffmanowi wydane w 1978 roku Wiersze wybrane, gromadzące liryki z tomów od drugiego do piątego, a także tomik Dwanaście zapisów z 1986 roku, za który otrzymał Nagrodę Funduszu Literatury.
Hoffman nie lubił podróżować, w latach 1958 i 1959 odbył wycieczki odpowiednio do Szwecji i Bułgarii. W 1973 roku był na kilkunastodniowym wyjeździe dziennikarskim w ZSRR u TASS-a w Moskwie i Kijowie. Uwielbiał za to Bory Tucholskie, gdzie spędził wiele dni w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym. Odzwierciedleniem bliskości z naturą było umieszczanie w wierszach mieszkańców lasu: sikorki, kosa, wilgi, sójki, żuka. Był też twórcą skrytym, jak napisał Robert Mielhorski, czytelnik miał do niego „ograniczony dostęp”. Osoba poety znajdowała się niejako w cieniu jego dzieł. Nigdy nie działał aktywnie w życiu literackim, unikał spotkań literackich, niechętnie udzielał wywiadów, nie zabiegał o recenzję swoich utworów.
Twórczość Kazimierza Hoffmana z biegiem lat była coraz bardziej doceniana, do jego rąk trafiły następujące nagrody i odznaczenia:
- nagroda bydgoskiej Wojewódzkiej Rady Narodowej za twórczość literacką (1972),
- nagroda tygodnika „Fakty” (1979),
- nagroda Funduszu Literatury (1986),
- nagroda „Bydgoskiego Informatora Kulturalnego” (1987),
- nagroda Artystyczna Prezydenta Bydgoszczy (1996),
- Medal Archikonfraterni Literackiej „Za twórczy wkład w kulturę chrześcijańską” (2004),
- nagroda Polskiego PEN Clubu za całokształt twórczości (2005),
- Honorowy Laur Andrzeja Szwalbego,
- Odznaka Złoty Krzyż Zasługi.
30 czerwca 2015 roku Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy otworzyło Salon Hoffman. Obiekt nazwaliśmy imieniem poety, oddając mu zasłużone upamiętnienie. Serdecznie zapraszamy na spotkania z poezją oraz kulturą we wszelakich jej odmianach.