Bałwanek
Najpierw ach najpierw dymy kadzideł snuli dokoła z nieśmiertelników pletli mu wianek Stał więc przy drodze złoty różowy świeciło nad nim słonko i gwiazda Potem, gdy ożył gdy malowane otworzył usta z krzykiem rzucili Leży więc teraz – niemy jak ryba w piachu na drodze o! czerw go toczy Biedny bałwanek Podnieś go z ziemi dobry człowieku oczyść z kurzu popatrz mu w oczy
