Do siebie
Cokolwiek byś sądził, waży s i ł a tego przeświadcze-
nia:
nie ma nicości
skoro patrzy we wszystko
oko bez powieki
ogarnia i trzyma
A teraz
niżej. Asfalt płyty pasmo trawy i „nic” w zasadzie. A
jednak c o ś a priori bezsprzecznie:
tu, o! trój-
listna koniczynka,
jedna z tych przedustawnych harmonii, których
w tym świecie przedstawionym dokoła, spójrz no, nie brak.