Kupkówka
Sprawa jest otwarta. Niemniej jednak, niezależnie od końco-
wej (i nie naszej) decyzji, od rozstrzygnięcia
alternatywy: t r a w y, albo:
trzydziestokilkumetrowa ściana z żelbetonu, z dzwonami
na szczycie,
opactwa Benedyktynów w Minnesocie, projektu Breuera,
niezależnie od kilku spraw –
jedno daje się już wyczuć:
klasyczne budowle wieku:
dom Sturgesa w Brentwood Heights, Główna Ulica
pod palami wpustowymi fundamentów
(na których lekki taniec srebra i fioletów, ożywiają-
cy materię, mógł powstać tylko dzięki formom
jakich domaga się dziś od artysty technika
i ekonomia – tłumaczył mi niedawno współczesny Francuz)
klasyczne budowle wieku
dyszą. Zmuszony do skoku, frunięcia od siebie,
do lotu, tańca, do
stójki przez całe lata, do stójki na dwóch łapach
beton – dyszy. Puszczają mu wiązadła:
zatraciwszy całą zwrotność
pada. Przykład: Wał Atlantycki.
W tym samym czasie
kupkówka nie traci czasu. Przenika. Pyłek jej kwiatu
rozprzestrzeniany przez wiatr,
łącząc się z żółtym kurzem od meklemburskich lasów,
który sto lat temu tak zadziwił Duńczyków,
steruje prosto do Kambium. Widać już pierwsze wieże zielonego
[świata.
Kambium – strefa wzrostu u roślin, krzewów i drzew
