Ojciec

Co wieczór
słychać kroki przy drzwiach
puk puk
wchodzi ojciec

z pośpiechem
ściągam z twarzy zmiętą
maskę
brudna butelka
wędruje pod stół

dzień dobry ojcze
jak zdrowie ojcze
u-usiądź ojcze
Co robisz
ojcze!

Obraz
zaczyna falować
rozprasza się ginie

Nie ma ojca

nakładam maskę
otwieram butelkę
puk puk

otwierają się drzwi

od pięciu lat
od pięciu lat
ta sama historia

pośrodku serca

Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)