„. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
odkrycie się otwarcie no właśnie szczerość pomówmy zatem
chwilę
chwilę nie więcej
odkrycie się po co otwarcie na co (…) chcę
coś powiedzieć, sam w czterech ścianach
pustego mieszkania (zgasła odeszli) chcę coś
powiedzieć w obrazie w detalu nie nic
z „mięsości”
w hurcie teraz, jestem doznań ś w i a d o m y
smakuję, acz
znak, jaki przyjmie drobiazg z półwiecza
może i zrazi źle
dobrany przykład na domiar kpina z własnej
podobizny śmieszne no jasne choć
są i zalety: strzępy z chłopięctwa chwycone w j e d n o
z precyzją flesza, dziad z okiem
kamery, zobaczysz
*
pięćdziesiąt lat temu trzecia gimnazjalna gimnazjum w B
ma być kartkówka z liczeniem na czas
z algebry
i jest
temat na tablicy start i lecą chwile a tu z miejsca pro-
blem temat klops zbyt trudny dla mnie cóż dobiega kwarta
pan już zgarnia kartki jest przy drugiej ławce a tu
ani w ząb ni cyfry ni kreski blok kompletny zator
szybciej co zacisnąć za-
cisnąć kolana chwila jeszcze spazm na niemo taki, o
i
ukojenie: jesteś wilgotny co potem jak wstać jak
wyjść nic już nie jest ważne wszystko na moment na
wieczność całą staje się dla ciebie zupełnie obojętne
*
upust spowiedź (?) po co nie nie wiem liz-
nąłem lektur parę stronic z Sartre’a ba i
stąd ta śmiałość w kartach na granicy szwindlu, bo
z resztą już gorzej (śmiech), a
mówiąc poważnie bardzo poważnie wróćmy jeszcze do
początku sprawy słuchaj jest
ważna: zatoczyła koło:
wyjście (szczerość) i – powrót
właśnie!
ssanie
bytu
we mnie
– znowu
skupienie, m o j e skupienie. Zamknięcie. Powrót do siebie,
jakie to ważne, mój chłopcze”.