A skoro tak powiedział –
wyrwanym ze snu
splecionym jak pumy pod nowiem godowym
Skoro powiedział: Słuchaj no bednarzu
i ty słuchaj niewiasto –
skoro tak powiedział To idź teraz przymnie
I nie odwracaj głowy Nie odwracaj głowy
Wiedziałem dawno:
Ta cisza w listowiu Domu naszego maty
i wiązania
wszystko jest z popiołu I otoczuję:
Na wzgórzach miasto w żmijachpurpurowych
Ten znak rozpadu na moim ramieniu
...ktoś woła jeszcze.
Nie odwracaj głowy
Nie odwracaj głowy
Gdzie jesteś żono
Skąd się wziąłeś kamieniu
A skoro tak powiedział –
wyrwanym ze snu
splecionym jak pumy pod nowiem godowym
Skoro powiedział: Słuchaj no bednarzu
i ty słuchaj niewiasto –
skoro tak powiedział To idź teraz przy mnie
I nie odwracaj głowy Nie odwracaj głowy
Wiedziałem dawno:
Ta cisza w listowiu Domu naszego maty
i wiązania
wszystko jest z popiołu I oto czuję:
Na wzgórzach miasto w żmijach purpurowych
Ten znak rozpadu na moim ramieniu
...ktoś woła jeszcze.
Nie odwracaj głowy
Nie odwracaj głowy
Gdzie jesteś żono
Skąd się wziąłeś kamieniu