Umarli

Oni są inni
ci moi umarli

nie mają wcale brzydkich
szarych twarzy
ni długich paznokci

stoją w moich oczach
łagodni, kochani

Piotr
poeta
spętany w ogrodzie

ksiądz Szarek od fary
biegnący z opłatkiem
do rozstrzelanych

Rut
rozwiana z dymem

Oni są inni

stoją w moich oczach
łagodni, kochani

a potem
delikatnie
spływają po policzkach

Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)