***
Wspaniała zieleń, ciężka od czerni; lecz zanim wejdzie w nią, zwleka; niby koń biały na wzgórzu rozrzewnia go pamięć cichego dnia z minionej jesieni. A dzień się już chyli ku zachodowi wolno. Czy jest samotny? lubię ten spokój – powiada (komu?) obmywa kamień nagrobny swej matki, przez chwilę widzi wielkie obłoki stojące nad lasem obok i wraca do domu. To, co zapisze potem (zapisze krótko) oddaje stan, jaki niekiedy można odczuć: piszemy o sobie dla tych, których kochamy forma jest sucha. Pęka przez to, roni kroplę
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla
dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym
układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)