Znaki
„oczywistość cogito opiera się na
oczywistości istnienia Boga. Ale
z czego wynika nadzwyczajna pew-
ność cogito? Z teraźniejszości”.
(De lèxistence à lèxistant)
1 „umacniające umysł słowa Lévinasa nie mówią wszystkiego – mijają sprawę, o b c h o d z ą, zaś ona istnieje, ważna. Zobacz. Bezwzględność teraz wobec Drugiego” 2 i Moebe ma rację, z jego przyganą należy się zgodzić: jest nowy powód zresztą. Na Piazza Cairoli, w przede- dniu Świąt Bożego Narodzenia, roku, który właśnie minął, miejscowy proboszcz na stopniach kościoła nakrywa płótnem zwłoki mężczyzny. „Zibi” wołano, kiedy jeszcze żebrał i pętał się wkoło kloszard z Polski uczący niegdyś filo- zofii ponoć w klasach maturalnych. Uderza czas nim go zabrano. Pięć bitych godzin na oczach tłumu: biały tłumok i gwarny potok rzymian w n i e p r z e r w a n y m ruchu, co tutaj znaczy takt, szacunek żywych dla intymności zmarłych! 3 pora powtórzyć, z jedną uwagą tylko: „bezwzględność teraz wobec Drugiego” i rola znaku w takim przypadku 4 ze studiów na Śląskim pamiętał najlepiej (od- twarzam z zasłyszeń) mroźny styczeń i długie godziny ślęczenia nad Humem w sali nieogrzanej tamtejszej biblioteki (...) Tak miało być chyba: teoria czysta, wywód nie chronią, są „nad” albo też „obok”, zwyczajnie, ten chłód zaś, lód, wówczas, był znakiem po prostu. Wczesny zmierzch (jest czwarta dopiero) zaciera trzy kulki, ostatnie, cynobru w koronie drzewa za oknem pokoju przy Cichej: modlę się, by drobny guzek na udzie, lewym, Bona, psa mojego, nie był rakiem. 2007
Według „Corriere della Sera” Ślązak „Zibi” piętnaście lat temu stracił żonę i dwie córki w wypadku samochodowym i opuścił Polskę.