Na oko sprawa wygląda zwyczajnie, jak zwykle w domu
chorych śmiertelnie od wielu dni
coś jak odcięcie
poza tym nic
Czasem ją myją: jak się ławki myje
ten cytat z Benna określa w końcu
przedmiot
i to jest to właśnie
przesuń więc akcent spójrz
raczej kobieta stojąca w tyle
siostra tej śniętej to ktoś z tragedii
gwałtownym ruchem uniosła twarz
i patrzy w lustro które jest ciemne
a teraz pomyśl Czy żywi nadzieję
i na co liczy Jak ona planuje
jej myśli gesty ile są warte tego wieczoru
zauważ jeszcze zwapniała w lustrze
rozpina bluzkę i trzyma piersi jakby wyssane
bez kropli krwi wciąż nasłuchując głosu mężczyzny
zza ściany obok która milczy. Jak ona je widzi
odkryte, w lustrze, przedwcześnie przecież odtąd
już sucha
po tym odcięciu siebie od Tamtej?