Dali, Perspectives

A w końcu mówią sztuka uzdrawia 

więc weźmy malarstwo 

Nie pytam teraz skąd to: z igraszki z krwi 
z protestu 

ponieważ w końcu liczy się wzrok 

powiem po prostu: stanąłem naprzeciw 
i odpycham to pośpiesznie 

Bo jakby nie dość było 
tych skamielin z mięsa 
powywracanych w żółtej (pustej) perspektywie 
(iskrzy się na ustach w stu pleśniach robactwo) 
jakby nie dymiło wylane, o, z jelit, na obraz tło 

to jeszcze ten skręcony 
ponad wąs ów z drutu cieńszy (zrobiony!) głos: 

jak mi z tym do twarzy, Zygmuncie Freud? 
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)