Co to za miasto zatoka ulica rzeka 
skała która rośnie na morzu nie prosi o nazwę 
a ziemia jest jak niebo 
czyżby więc nadmiar był w mowie poetów 
przed ich odejściem Posłuchaj 
drogowskazy wiatrów światła wysokie i niskie 
tabliczki w proch się rozpadły 
piasek deszcz i trawa wyrównały wspomnienia 
jak tu daleko 
od pisma sprzed lat 
wypróbowany wzór 
przekształcił się, 
wydłuża; a może 
wiedzą  j u ż  więcej i miary słów w takim przypadku 
są obojętne; bo śnią To widać Wraca dzieciństwo i to 
chcą wyrazić w jakimś szczególe bez względu na język, 
który go skrywa: 
                         zapamiętany ogród staw fragment z La Toura: 
spłoniona światłem od dołu twarz matki 
nad dzieckiem, łagodna 
purpura tej sceny niezmiennie  t r w a. Oni to czują, 
oni to wiedzą. Powracający do czasu sprzed czasu bodaj, 
sprzed godziny  p i e r w s z e j, 
bo to jest im dane; na chwilę przed zejściem.