Inny przykład
A. „Zasypany po dwakroć Powiedziałbym w śniegu Pod klinowym pismem drepczącego dropia pod szronem zgoła A jednak jest z ognia Ze skrzydła na skrzydło przerzuca pożar ptactwo jego krwi I nie znam bardziej szalonej nadziei” wiersz się powtarza. Na dziesięć palców wyćwiczony sposób przesunięć obrazów, podpatrzony chwyt, jak gdyby sprawa wynikała z chwytu i reżyserowanego widzenia; weźmy inny przykład: Miasto. To Miasto jest w kleszczach – mówią poeci. Kleszcze są z dymu. Dym zaciskający serce. Serce zwierzęcia z drugiej połowy rozpadającego się stulecia. Stulecie rozkładu. Rozkład cywilizacji. Cywilizacja końca. Tak. Koniec wiedzy. Wiedza początku pod nieogarniętym imperium Słońca – mówili poeci pierwszej generacji. Okręca, okręca nas b e z m i a r i wiersz się powtarza B. Wiem, szczegół jest łaską. Posłuchaj raz jeszcze tamtego stenogramu: Rugiatti, nurek, do speca z Marynarki: odcięli. Tonąłem tedy niedaleko Wysp. Na stu- siedemdziesięciometrowej głębi okrążył mnie, biało, delfin i wyniósł na powierzchnię.
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla
dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym
układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)