L.W.

ceni drobiazg jako modela. Stąd

każdy obraz musi być „wielki”
w sensie wyrazu i musi być
„mądry”

a robi to dobrze, tak dobrze
jak teraz. W jednym nagłym akcie
z palczastego liścia, klonu

bodaj, powstają  c a ł e
krajobrazy w słońcu, złota
dominanta
i rozwarte księgi!

późne lato. I ta zaskakująca
ciasnota jego pracowni
na osiedlu C
    
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)