Ładowacze bomb
Wyłączyłeś układ? Tak, stygnie Więc patrz na obłoki – – – dale, stulecia ich czysty mat spokój wzrok opada i chwyta scenę po szczycie dachu z cynobrowej glinki mknie pliszka, ten płynny ruch jakby na wodzie wzwyż–w dół–wzwyż–w dół odwracam wzrok aby nie przetrącił jej nóżek jest jasno jest cicho w górze obłoki, stare zmatowiałe srebro w nagłych rozbłyskach na krańcach swych odwiecznych form wiesz, tak myślę. Ktoś nas odkupi.
