Na brzegu

„zatrzaśnięte. No i dobrze. Klucz
zawieszony w umówionym miejscu, tak że Piotr
najmłodszy z wnuków,
którego boeing kołuje właśnie na ósmym pasie
lotniska w Johannesburgu i jutro rano
siądzie we Frankfurcie skąd do tego miejsca
już niedaleko –
                       trafi w samą porę,
to znaczy po czasie. Tak, szal jest ciepły a
zaciąga właśnie
od strony rzeki i
coraz wyraźniejszy plusk żerdzi Charona

najzabawniejsze: udaję, że nie słyszę”.
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)