O faunie
Ostatecznie – mógłby mówić
Po wielkim wietrze unosi się las,
gromadzą się liście,
pierzasty obłok wyzwala czółno
Mógłby mówić
Faun jest niemowa
Spójrzmy
Od rogu lewego
cień na paluchach włochatych się skrada,
odcina pół twarzy
Faun chciałby krzyknąć
Faun jest niemowa
aaa
– – –
nic. On nic tu nie powie.
Słowa ma w głębi – zgrupiałe
jak krew
I stąd chyba
flet
spomiędzy żeber
