Rzecz na swoim miejscu
dla Roberta Mielhorskiego
1
szczupły i niski mężczyzna przy dużym płótnie
z ugrową plamą (dała początek całej historii w brą-
zach i w czerni) wpatruje się w liść
palczasty klonu służący za motyw, mruży oczy
2
i mówi „liczy się szczegół w końcu, rzecz; bo
wszystko co z pojęć, niech pan mi wierzy,
to ledwie tło”
mądrość malarza
wybór,
świat z prostych form
naoczności
to widać w obrazie.
3
a teraz
o mnie
spokój Tlenia
lato
powiem,
co mnie spotkało
4
gładkie piórka barwione sadzą
z domieszką brązu, cienki
dziób i zaraz oczko zasnute błonką szarą
drugie zaś
otwarte błyszczący łebek szpilki
z nitką wilgoci pod nim, przyschnięta
łza bodaj:
wziąłem w ręce
ten drobiazg jakby leciutko ciepły jeszcze,
ale to złudzenie. Moje dłonie były zimniejsze.
5
stale myślę, że to był
cud prawie
tak, wyjątek dla mnie chyba: z n a k? bo-
wiem na ogół t o jest zakryte, wiesz: ptaki. Ich
delikatność przeraża. Umierają jak my,
ale ich ciał nie można znaleźć
6
omawiając Husserla w długim wywodzie o
blasku rzeczy ufny Lévinas powiada:
przedmiot,
który wydawał się wpierw bytem z zewnątrz tyl-
ko, w jasności pojmowania oddaje się temu,
kto go spotyka (...), a ja
dodam: ten zaś otula go wzruszeniem: t r z y m a
długo; tak było ze mną
7
spokój Tlenia
cisza
8
i zmyślność Natury w przypadku pewnej odmiany
chrząszcza, którego śledzę teraz kątem
oka.
W momencie,
gdy leży na grzbiecie,
igłowaty wyrostek na przedpiersiu
podnosi się, ześlizguje w wyżłobieniu
na przedniej ściance karminowoczerwonego
pancerzyka
i
wyrzuca chrząszcza wysoko w górę. Ten pod-
kurcza nogi, spada z rośliny w niższe jej partie
i tam znika.
9
dla jakich celów i po co
nie pytać
przedmiot po przedmiocie, w jasności pojmowania, ze swoim
„ja”, staje p r z e d e m n ą; dobrze jest, tak. I to jeszcze
10
z Whitmana:
Każda rzecz odsyła do innych, ale jest wyraźna
i na swoim miejscu;
trwa.
1999
