Stara chłopka z Lutynia

„Jak pani rozmawia z mężem 
przecież on jest głuchy” 
„krzyczę mu do ucha, ale od tego 
zmęczyło mi się serce” 

stary jakby słuchał 
w otwartym dziobie 
drobny, żywy język 

na oknie 
ciągle ta sama donica 
ze zdrowym niby rzepa mirtem. 
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)