Stary człowiek przed Poematem

„Denn nah ani Tod sieht man
den Tod nicht mehr”
Rilke

1
dzień nie był dobry.

Fatalne wyniki z przychodni „O”, na domiar
wstyd: starcze, złociste nasienie znaczone krwią
splamiło pościel (ujrzał, gdy ją składał) cóż,

będzie się trzymał; jest

wieczór. Swoim zwyczajem sięga po Księgę
Poległych Lotników: na stronie dwudziestej
znowu widzi
ojca Cudnie młody Na chwilę przed lotem, w kabinie
płatowca ansaldo-balilla Czarnej skrzyni ze srebrzys-
tym przodem; silnik nakryty dwuspadowym daszkiem, niby
domek szpaka!

odłożył księgę, zapada w sen
śnią mu się włosy

2
sprawy na dziś. Nie do załatwienia; w porannej gazecie
długa depesza z Bośni z jednym tylko
zdjęciem.
Serb i muzułmanka, para kochanków

trafionych przez snajpera na polu niczyim: Bosko
Bokic i Admira Jamic, czyta; z powodu ostrzału nie
sposób było wynieść i pogrzebać

na nogach dziewczyny białe adidasy, pełnia lata

i to nim wstrząsa. Szuka w pamięci
nazwy dla tej sceny, jakby to nazwać

idzie zmierzch

niepogrzebani. Leżący odtąd na
oczach świata

3
czy ma
sposób, klucz

ma. Ma swoją działkę jak
to mówią teraz

spogląda w okno, za którym czarne drzewo
tłumaczy jasność całego dnia

a dzień jest ważny. Wycina szczegół Przedmiot
po przedmiocie Niepowtarzalny, wart
siebie tylko (Hopkins), lecz

można i tak:
każda rzecz unosi ku nam twarz
łaknąc zbliżenia


i to jest mu bliższe

4
pisze, pisze od dawna
tłumiąc
zachwyt

on, stary człowiek przed Poematem; bo
że go d o z n a,

wie. Tymczasem: wprawki. Udany wiersz (praca) Co dusza
odszuka, umysł utrwala, wpierw porządkując A potem
złudzenie: „to przyszło s a m o!” Dar, dar zachwy-
tu, błogosławiony

i weźmy strofę

to wczesne rano nocą był chłód lecz
słońce oświeca już wzgórza nad wodą, po niebie widać
dzień będzie ciepły i wszystko zmierza ku ugrom i złotu


zarys widzenia. Tego, co przyśnił
w dzieciństwie chyba Lecz teraz bliżej Blisko, tuż

– – –

albowiem ufa: będąc daleko, bezsprzecznie s p e ł n i
(i wyśpiewa) owo pragnienie Simone Weil widoczne w zdaniu
z jej późnych pism:
widzieć, Wi-
dzieć krajobraz taki, jaki jest, kiedy mnie tu nie ma…


w to wierzy.

Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)