Ucello Kapłońskiego

Intarsja – tu sztuka łączenia skrawków
forniru w barwne całości. Uprawia ją
Edmund Kapłoński ze Żnina, tworząc ob-
razy o dużej ekspresji.

                                     1 
i rzeczywiście, patrząc na płytę 
niemal się słyszy: kicham na koszmar tego boju! choć 
r u c h 
pozostał i scena żyje. 

Bitwa. Ucello, obraz-intarsja, autor: Kapłoński 

                                     2 
miłośnik drewna, jego przekrojów 
z  w o n i ą  rzecz jasna sławiącą  k o l o r, 

z mową o nich 

snutą długo i pięknie 
                                          zaś 
dąb kaukaski przekrój jego to istny poemat Całe 
wstęgi atłasu niemal z dużą domieszką różu 
fioletów Są i złocienie A co dopiero gdy leżał 
w wodzie! bo wtedy 
właśnie mamy  z i e l e ń 
istotę zieleni w przekroju drzewa 

czy pan 
rozumie Wziąłem ją 
wziąłem do 
tego oto do  t e g o  Ucella sięgnie teraz 
po barwną odbitkę jednej ze stronic Dziejów ma- 
larstwa Tools’a bodaj i 

                                     3 
wodząc palcem: spiekłe ugry zadów koni o Czerń 
blach postaci wciśniętych w siodła I proszę 
popatrzeć: dłu- 
gie diabelnie linie ruchu kopii 
nie kopii Szydeł po 
prostu wbijanych 
z siodła jeden w drugiego milknie 
na chwilę, po czym Jak
                                        mało już
znaczy tu  b i e l  ogiera spiętego do skoku w samym 
centrum tej sceny, a którą Ucello 
wprowadza być może dla 
oderwania naszego wzroku przez moment choćby 

od jatki, choć to wątpliwe Wiek 
by okrutny 

pauza i
wreszcie: chciałem to zmienić jakoś, o d w r ó c i ć

– – – 

patrzę długo na jego intarsję pełen 
podziwu. Dąb kaukaski z tą 
przecudowną barwą zatopienia 

                                     4  
spoczynku w wodzie. A swoją drogą, jak 
to Natura radzi sobie w różnych 
przypadkach! Zwabia 
artystę, wskaże substancję (tu  z a p a c h  drzewa 
plus jego odcień) a ten  
rzecz chwyta, czyni swoje i 

łamie przemoc ciężkozbrojnych: zazielenia 

w jemu tylko 
znany sposób 

jakie to ważne. Pierwsze bodajże w porządku sztuki 
powie inny przy innej okazji. I patrzy na obraz, 

oniemiały. 
    
Forma prezentowana w przeglądarce internetowej nie odzwierciedla dokładnie zapisu drukowanego. Zapraszamy do zapoznania się z oryginalnym układem literniczym dostępnym w postaci skanu - wyświetl plik PDF (w nowej zakładce)