Żywe światło
1
W pojęciu klasycznym sztuka ta polega na umiejętnym zestawianiu kolorowych szkieł jako barwnych plam. Dla wydobycia szczegółów rysunku i światłocienia trzeba dodatkowo posługiwać się kreską graficzną lub lawowaniem.
Witraż.
Pionowa płaszczyzna do przechwytywania i przetwarzania żywego światła, które objaśnia treści na szkle, wytwarza atmosferę, klimaty…
Zawsze łączył się z ogólną koncepcją wnętrza architektury.
Jego kształt narzucała artyście konstrukcja gotyckiego okna. Stąd ten pionowy podział. To pionowe laskowanie, dzielące otwór okienny na ostrołukowe pola. Względy wytrzymałości materiałowej szkła wymagały ponadto podziałów poziomych. Stąd owe prostokątne lub kwadratowe „kwatery”.
Na taką osnowę można już było nanosić wątki kompozycyjne, sceny figuralne, przeplatać je dekoracjami ornamentalnymi…
Średniowiecze ustaliło dla niego dwie funkcje.
1) W i t r a ż j e s t o b r a z e m p r z e d s t a w i o n y m.
W praktyce oznacza to, że ukazuje własną rzeczywistość. Jest scaleniem wizji i kompozycji.
Szczególny rodzaj sztuki.
Przez długi czas przewyższający możliwości przedstawieniowe malarstwa ściennego, miniaturowego czy sztalugowego.
O każdej porze dnia i roku aktywny. Światło jest w nim rzeczywiście obecne, kolory ż y j ą. Manifestują swój byt w pełni i otwarcie.
Właśnie: kolory.
Czerwony w ciągu dnia ś w i e c i. Przy zmierzchaniu się zaczyna działać – niebieski. Intensywny, kiedy czerwień już przygasła…
2) W i t r a ż j e s t m o d y f i k a t o r e m ś w i a t ł a.
Przez odpowiedni rodzaj szkła światło zostaje zmodyfikowane. Jest i n n e. Niejako rozszczepione. Przedziwnie zabarwia przestrzeń. Jest bardziej m a t e r i a l n e, a jednocześnie jakby nie z tej ziemi…
Te dwie funkcje witrażu, te reguły mistrzów gotyku utrzymały się do dnia dzisiejszego i obowiązują.
2
…W prezbiterium kościoła św. Jana w Toruniu dwunastometrowy witraż w przytłumionej tonacji kolorów z delikatnymi jak żyłkowanie liścia rysunkami kwater.
M o d u l u j e nastrój strzelistej nawy świątyni.
To warsztat toruński. Piękna robota. Ale nie z czasów gotyku, a z ostatniego trzydziestolecia. Jest dziełem nieżyjącego już artysty, Edwarda Kwiatkowskiego, założyciela Pracowni Konserwacji Witraży – w gotyckim spichlerzyku z wysokim szczytem przy ul. Rabiańskiej.
To tutaj właśnie, w spichlerzu, znajduje się jeden z najbardziej wymownych dowodów na to, że podstawowym
t w o r z y w e m w sztuce witrażowej jest samo światło. W gotyckie okienka, po obu stronach głównych drzwi, założyciel Pracowni wprowadził szkło, którego tonacja kolorystyczna, którego l ś n i e n i e zdaje się zaspokajać w nas dwa zmysły jednocześnie: wzroku i powonienia.
Jest jak plaster miodu ujrzany pod słońce!
1982